WINNICA DE SAS
Rzędy zieleni…
Słońce się mieni
w liściach, na winie…
Tak ciepło płynie,
syci owoce,
sączy w nie moce
nadprzyrodzone,
by przeistoczone
trudem człowieka,
chciały urzekać
kolorem, wonią
nieskończoności,
smakiem tradycji, siłą
młodości,
by w ciszy słowa, muzyce
duszy
wszechświat poruszyć.
REGULUS*
Biorąc kieliszek pod
słońce
widzi się serce gorące
w niebie zachodu dnia
i wszystko leciutko drga,
po szklanej ściance płynie,
i kąpie się słońce w winie,
i pachnie bukietem
drgania,
trudnym do opisania…
Całując prosto w usta,
chwila staje się pusta
i nagle zmysły zalewa,
i nagle tańczy, i śpiewa
smakiem pnącza winnego
mocami przepełnionego;
ziemią, powietrzem, wodą,
kosmiczną bajecznie urodą…
* Wino czerwone, wytrawne. Nazwa pochodzi od najmniejszego w Europie ptaka lęgowego.
Regulus - Mysikrólik zwyczajny.
CERAMIKA DE SAS
W świątyni wina,
gdzie się zaczyna
jego istnienie,
stoją kvevri, amfory,
gliniane stwory
ręką człowieka
wyczarowane,
do degustacji jakby
podane,
przez ambasadora dalekiej
Gruzji…
W chwili iluzji,
w teatrze życia,
wino i glina,
to jakby chłopak, jakby dziewczyna,
w tańcu,
różańcu,
w obłokach tchnienia,
poszukujący w sobie istnienia...
MILVUS białe wytrawne
MILVUS Słomowy*
Słomowe wino,
lekko zawinąć,
poruszać chwilę,
a wyzwoli tyle
delikatności…
W swej złożoności,
muzycznej woni,
trafi do skroni
za nutą nuta,
a każda inna, świeżo
wykluta,
w parze z powietrzem chorały
nuci,
i bałamuci, i bałamuci…
* Wino z winogron
suszonych 4,5 m-ca na słomie.
Nazwa wina
pochodzi od ptaka, Milvus-Kania Ruda.MILVUS białe wytrawne
Jakby słońce, a jednak w
cieniu…
Może kąpiel w górskim
strumieniu?
Bo ta rześkość soplowatej
wody
i ta miękkość szlachetnej
urody,
w aromacie bukietu
świeżości
pobudzają do namiętności,
że aż korci do trzewi, hen,
płynąć, lecieć, w nieustający sen...
płynąć, lecieć, w nieustający sen...
RÓŻOWE
Wino róż,
z miękkości zórz,
w laserunkach deseni,
w zapachu cieni
bez końca
i w namaszczeniu słońca
z doliny Baryczy…
Jego dziewiczy
łyk,
na styk
z pierwszą i ostatnią
nutą,
sekundą, minutą,
jakby w połowie zdania,
jest nie do zapamiętania…
jest nie do zapamiętania…
I JESZCZE…
W majestacie wina, w tej winnej
katedrze,
nie zapomniano również o
zbawiennym cydrze,
który przy upale, zalewie
gorąca,
pozwala nie stracić miłości
do słońca…
W mineralnym smaku łamanym
jabłonią,
witasz się z rześkości smakowitą
tonią,
i już cię przenika, i już
jesteś sobą,
gotową do wyzwań, otwartą osobą.
gotową do wyzwań, otwartą osobą.
CZESZYCE
W Dolinie
Baryczy,
czas inaczej
płynie, inaczej się liczy…
Tu niebo,
ziemia, woda, powietrze,
jakby
pragnęły być wiecznie,
by tworzyć
z nich, za jakąś przyczyną,
nektar
bogów, wręcz niebiańskie wino
i przy nim
słuchać rozmaitych wieści,
takich winnicowo-rajskich
opowieści…
W Dolinie
Baryczy,
czas inaczej płynie, inaczej się liczy…
czas inaczej płynie, inaczej się liczy…
______________
LERI PAPIDZE
WINNICA DE SAS
Czeszyce 9A, 56-320 Krośnice
Ha nawet jak jestem abstynentką to chętnie bym posmakowała po przeczytaniu onych wierszy. Całość bardzo ponętna i kusząca i urocze winne grona i ceramika ślicznie wyprowadzona!
OdpowiedzUsuń